blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

29 lipca 2016

Telefon do Doktora

Lenko, weźże te lekarstwa - mówię do córki, podsuwając jej talerzyk z codzienną porcją. - Czas spać.
- No nie, mamo, nie teraz. Lekarstwa biorę zawsze po myciu zębów. Pan Doktor tak mi kazał.
- Aaa, mhhhm. A kiedy to tak Ci kazał?
- No dzisiaj w nocy. Zadzwoniłam do niego.
- No i co, odebrał telefon od Ciebie w nocy?
- No tak, pewne. Lena odwróciła się na pięcie i poszła do swoich spraw. Po chwili wróciła i mówi bardzo poważnym głosem:
- No, i jeszcze jedno mi powiedział.
- Tak? A kiedy?
- No w nocy, jak z nim rozmawiałam..
- A co takiego?
- No że fluttera mam nie robić. Bo mogę się udławić.
Taaa... To by było na tyle w kwestii codziennej rehabilitacji. I "nocnych telefonów" do Doktora ;).


PS. Następnym razem napiszemy, jak naprawdę wygląda u nas rehabilitacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz