blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

23 stycznia 2014

Wizyta w Rabce

Za nami roczna kontrola Leny w Rabce. Uff, zawsze przed tą kompleksową wizytą nerwy mnie zżerają i nawet jak wiem, że Lenka jest w super formie, to w pierwszej kolejności stają mi przed oczami czarne scenariusze - że coś Doktor wysłucha, że obraz płuc z RTG będzie podejrzany, no i że wynik wymazu z gardła będzie pełen pseudomonasa... A tu niespodzianka. Przez duże "N". W tym roku wyniki wyszły rewelacyjne. Doktor nic niepokojącego nie wysłuchał, wyniki z krwi świetne, spirometria jak u dziecka zdrowego. Bardzo cieszy nas też, że obraz płuc jest lepszy niż w ubiegłych latach - "nie stwierdza się opisywanych poprzednio zmian przywnękowych w płucu prawym" - czy nie brzmi to jak poezja? A w wymazie z nosa i gardła - naturalna flora górnych dróg oddechowych. Do tego wszystkiego waga Leny jest na 45 centylu. Tylko wzrost nikczemny, przy dużych rodzicach i rosłym rodzeństwie (Maja oscyluje wokół 98 centyla) - 23 centyl. Wzrostem jednak nie zamierzamy się póki co przejmować. Dziś się cieszymy. Dziś wierzymy, że każde nasze działanie związane  z opieką nad naszym dzieckiem jest właściwe. Byle do następnego razu.


Dziękujemy za maseczkę mamie Wiktorii. Wprawdzie Lena nie była zadowolona z takiego obrotu sprawy do tego stopnia, że nie chciała za nic wejść do gabinetu Doktora. Na ucho powiedziała mi, że nie wejdzie, bo w tej masce jej zupełnie nie do twarzy. Ale do twarzy czy nie, lepiej dmuchać na zimne.





4 komentarze: