Choć do kolejnych urodzin taty jeszcze dobra chwilka, młodsza córka już teraz wybiera prezenty.
- Tato, kupię Ci samolot, helikopter, samochód, klocki i... dinozaura - zapowiedziała Lena.
Na to starsza córka zauważyła rezolutnie, że Lena będzie potrzebowała pieniędzy, których nie ma (w przeciwieństwie do niej, szczęśliwej posiadaczki skarbonki).
- Kupię ja, czyli mama - od ręki rozwiązała problem Lenka. - Tato, jutro pójdziemy je obejrzeć, ok?
Uroki sąsiedztwa sklepu z zabawkami.
PS. Kiedyś, kiedy jeszcze nie było wiadomo, że Ignacy urodzi się Ignacym, przyjaciel zapytał tatę, czy wolałby chłopca czy kolejną dziewczynkę. Tato zgodnie ze swoim głębokim przekonaniem odpowiedział, że właściwie to mu wszystko jedno, że dziewczynki mamy z mamą przynajmniej już przećwiczone. - No co ty - odparował - jak się urodzi chłopak, będziesz mógł mu kupować zabawki, jakie sobie tylko wymarzysz. Kolejkę na przykład. Nie chciałbyś?
Chyba jednak wybiorę się do tego sklepu z Leną :)
02 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ech ci mężczyźni-wiecznie młodzi (czytaj dziecinni) hihihi
OdpowiedzUsuńAga M.
Na szczęście u nas kolejka pojawiła się jeszcze przed pojawieniem się Mai :))
OdpowiedzUsuńnie żartuj! ale jaja...hihihi
OdpowiedzUsuńAga M.