Teoria względności

Przez kilka ostatnich tygodni walczymy z infekcją, która się przypałętała i nie chciała dać za wygraną. Długo wstrzymywaliśmy się od antybiotyku, ale podczas ostatniej wizyty w Rabce laryngolog postraszyła nas wizją hospitalizacji i ta wizja nas przekonała do sięgnięcia po bardziej radykalne środki. Takie wstrzymywanie się może wydawać się mało rozsądnym z naszej strony, ale w tej mierze zaufaliśmy lekarzowi prowadzącemu Lenę, który "włącza" antybiotyki w ostateczności. Komuś trzeba.

Mieliśmy ostatnio okazję spotkać się z dwójką młodych rodziców, u których córki dopiero co zdiagnozowano mukowiscydozę. Nam podczas wyjazdu zabrakło soli do inhalacji, oni błyskawicznie odpowiedzieli na nasz apel o pomoc na jednym z for internetowych. Mieliśmy wejść na chwilę, wymienić uprzejmości, a skończyło się na ponad godzinnym opowiadaniu o oswajaniu choroby, o dobrych ludziach, których spotyka się na swojej drodze, o tym skąd czerpać siły, o szukaniu lepszych miejsc do życia i nadziei na lepszą przyszłość. Poczuliśmy się jak weterani walki z mukowiscydozą, choć przecież nasza Lena dopiero co skończyła 6 lat.

A może rzeczywiście jesteśmy weteranami? Może dotychczas mamy po prostu więcej szczęścia niż inni? Więcej niż rok starsza od Leny Oliwka, która tylko dzięki przeprowadzonemu w ostatnim momencie przeszczepowi płuc właśnie dostała szansę na drugie życie?