blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

19 kwietnia 2010

Blekota i Lena

Kota jak kota. Chodzi swoimi ścieżkami, kiedy chce się ją pogłaskać to prycha, jak się ubierze czarny garnitur to się od niej odgonić nie można. Śpi w łóżku, poluje na motyle, spija wodę z wazonów. Kot podróżnik - przez ostatni rok przemierzała wiele kilometrów pomiędzy Łodzią, Krakowem, a Zakopanem. I choć nie znosi podróży, to pewnie wie, że tak trzeba. Mamę i Tatę, swoich żywicieli i opiekunów, łaskawie kocha, na widok Mai wyginając grzbiet ucieka gdzie pieprz rośnie, z Leną nawiązała nić porozumienia. Łasi się, pozwala się pogłaskać, zadowolona pomrukuje i nie zwiewa, gdy Lena na jej widok radośnie woła kiti kiti. Chyba się lubią.


2 komentarze:

  1. Ta piękna kocica (znam osobiście) otrzymała naprawdę profesjonalną sesję zdjęciową.Świetne zdjęcia. Podziw.
    Pozdrowienia, Justyna

    OdpowiedzUsuń