blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

30 czerwca 2011

Żeby były kochane

- Dlaczego nie napiszesz czegoś na blogu? - zapytał tata mamę kilka dni temu.
- Jestem w kiepskiej kondycji psychofizycznej - odpowiedziała mama sugerując, żeby tata chwilowo przejął pałeczkę blogopisarza.

Słabsza kondycja mamy datuje się praktycznie od powrotu z konferencji w Hamburgu, choć jej powodem nie są ekologiczne kiełki, ogórki, czy też depresja powodowana tym, co mama usłyszała tamże (choć w sumie mogłoby tak być, ale o tym przy innej okazji). To raczej normalny stan w pierwszym trymestrze.

Ostatnie trzy tygodnie zajęło naszej rodzinie oswojenie się z tym nowym stanem, a także z reakcjami naszych najbliższych i znajomych, które można sprowadzić do poglądu 'właściwie to nie wiem czy wam gratulować, czy też potępiać za bezmyślność'. Dominuje strach i nadzieja 'żeby tylko było zdrowe'. Już po urodzeniu się Lenki uświadomiłem sobie jak niepełne są takie życzenia. Mając świadomość, ile dzieci chorych na mukowiscydozę czy inne trudne jednostki chorobowe jest porzucanych - w ten czy inny sposób - przez swoich rodziców, życzyłbym wszystkim dzieciom będącym 'w drodze' i tym, którym będzie dane przyjść na ten świat, żeby były kochane. Wszystkich wątpiących, zachęcam do lektury tego artykułu.

Póki co jesteśmy po pierwszym USG, po którym już wiemy, że to... nie będą bliźniaki. Trzymajcie kciuki.

6 komentarzy:

  1. GRATULACJE!!! (wykrakałam haha)
    będzie dobrze, u nas było/jest, 3:1 to miażdżąca przewaga, ściskam Cię mooocno, póki jeszcze można Cię objąć :D kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Najszczersze GRATULACJE!!!
    Najważniejsze, że Wasze dzieci i dziecko w drodze, są i będą KOCHANE!!!!
    Trzymam kciuki!!!
    Felka

    OdpowiedzUsuń
  3. ps. "BIO - kiełki" piękna metafora :D kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i jestem pełna szacunku za decyzję - niezależnie od zagrożenia chorobą. Póki co wiem jak to jest z dwójeczką Pociech i podziwiam za podjęcie się opieki nad kolejnym Maluszkiem. Muszą być w Was ogromne pokłady miłości i tego gratuluję Wam przede wszystkim!
    Trzymam kciuki z całej siły!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. po trzecim człowiek ma juz tylko ochotę na następne :) i cały czas się zastanawia-dlaczego wcześniej na to nie wpadłam. Ściskam i polecam Was w każdej modlitwie.
    Marząca cichutko o następnym Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, troszkę mnie tu nie było i jakie zmiany :) Płeć bez znaczenia? Czy jednak Tacie syn się marzy? :)Oczywiście gratulujemy :)

    OdpowiedzUsuń