Ze świętami jest tak, że się na nie czeka, rzuca się w wir przygotowań, sprząta, gotuje, szykuje...a potem ani się człowiek obejrzy i już po wszystkim. Tegoroczną Wielkanoc spędziliśmy u Babci i Dziadka w Łodzi, zatem największy ciężar świątecznych przygotowań nas ominął. Było rodzinnie, wiosennie, dużo dobrego jedzenia i za krótko. Dziewczynki bardzo zadowolone z wyjazdu, już pytają kiedy znowu pojedziemy do dziadków. Mam nadzieję, że i Wasze Święta były radosne, spędzane wśród kochanych, bliskich Waszym sercom osób.



---
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz