blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

25 października 2010

Boo!

W naszym domu, jak pewnie w znacznej większości innych polskich domów, zasadniczo nie obchodzi się Halloween. Nie przeszkodziło to jednak w zakupieniu zgrabnych dyni do wycinania lampionków. Do pracy cała rodzina zabrała się w sobotę wieczorem. Podział prac uzależniony był w dużej mierze od siły w rękach - mama odcięła kapelusze, Lenka i Maja wypruwały wnętrzności, a tata dokończył dzieło, wykrawając potworne miny w dyniowych latarniach. Dziewczyny były zachwycone. Dyniowe stwory dekorują wejście do domu, z miąższu będzie pikantna zupa dyniowa, a na deser amerykańskie ciasto 'pumpkin pie', na które przepis został sprawdzony dwa tygodnie temu. Tym samym sezon późno-jesienny uważamy za otwarty w pełni.





7 komentarzy:

  1. Chętnie bym poznała ten przepis na ciasto :) My z naszego Pana Straszka placuszki i zupkę zjedliśmy :) A tworzenie lampionów to super zabawa dla całej rodzinki. Pozdrawiamy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. przepis wysłałam mailem :-) . smacznego

    OdpowiedzUsuń
  3. Oho, mama ćwiczyła głębię ostrości...

    OdpowiedzUsuń
  4. a czy ja mogę prosić o przepis na zupkę i pumpkin pie? bo jak ostatnio upiekłam ciasto to straszny zakalec dyniowy mi wyszedł ;) Ale chleb z dynią jest niezły-polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytat: "Podział prac uzależniony był w dużej mierze od siły w rękach - mama odcięła kapelusze".
    U nas to ja musiałem odcinać kapelusze :lol:
    (chociaż jestem zdecydowanym przeciwnikiem halołinu).

    OdpowiedzUsuń
  6. My też tylko wybrane elementy zapożyczamy, bez dorabiania ideologii :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. u nas dzieci uważnie posłuchały pisma biskupa na Mszy. Potem starszy syn spojrzał na mnie i rzekł: "Teraz wiem dlaczego nie lubisz Halloween..." :) I było po temacie- na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń