Niedziela miesiąc wcześniej. Mały osiedlowy kościółek w robotniczej Łodzi, a nie stołeczno-królewskim mieście Krakowie. Starsza córka dokazuje.
Bezradna Mama zabiera córkę na wyciszający spacer dookoła kościoła. Na stopniu przy wejściu do zakrystii siedzi ksiądz, który tym razem tylko pomaga koledze w prowadzeniu mszy. Ksiądz budzi zainteresowanie córki. Mama wykorzystuje okazję do pedagogicznej pogadanki.
– Może ksiądz powie mojej córce, jak dziecko powinno się zachowywać w kościele.
– Jak to jak, powinno przeszkadzać księdzu, biegać i hałasować.
29 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz