blog dla leny

To nie jest blog o chorobie. To nie jest blog o zdrowiu.

To jest blog o rodzinie. To jest blog dla naszej córki.

15 grudnia 2009

Post dietetyczno-matematyczny z trudnymi wyrazami

Jednym z pierwszych objawów choroby Leny było, obok przewlekłego kaszlu, słabe przybieranie na wadze. Przyczyną takiego stanu rzeczy była tzw. niewydolność zewnątrzwydzielnicza trzustki. Krótko mówiąc, bez wsparcia farmakologicznego, wszystkie białka, tłuszcze i cukry dosłownie przez nią przelatują, jako że organizm nie jest w stanie ich strawić i przyswoić. Dlatego właśnie około 90% chorych na mukowiscydozę musi suplementować się enzymatycznie tzn. faszerować niezliczonymi ilościami enzymów trawiennych trzustki, dostępnych w aptekach w postaci małych kapsułek podawanych przed i w trakcie posiłków, szczególnie gdy te ostatnie długo trwają, co wcale nie należy do rzadkości (uff, zdanie wielokrotnie podrzędnie złożone).
Dodatkowego smaczku przydaje samo dawkowanie. Wyższa matematyka, szczególnie dla humanistów z wykształcenia. Liczenie kalorii, to przy tym kawałek ciastka, jak mawiają podwładni królowej Elżbiety i w dawnych koloniach. Na szczęście u małych dzieci jest to stosunkowo proste, można rzec intuicyjne, w przypadku bardziej urozmaiconej diety nie obejdzie się już bez kalkulatora.
W tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy. Kto wie, ile tłuszczu jest w talerzu tradycyjnej polskiej pomidorówki? Takim jak ten, który dziś - a jakże, premierowo - wciągnęła nosem nasza córka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz