Pięć lat temu o tej porze, zupełnie nieprzygotowana, kładłam się w szpitalnym łóżku, nie wiedząc co mnie czeka, Twój tata był w Łodzi, Twoja starsza siostra u cioci Haliny, a moje przyjaciółki w pośpiechu zbierały z domu szlafrok, piżamę, jakieś kapcie. Pięć lat temu o tej porze miałaś jeszcze być w moim brzuchu i przez kolejne 3-4 tygodnie cierpliwie czekać. Żadne badania nie wskazywały na to, że jednak czekać nie zamierzasz. Nie było skurczów, badanie KTG w normie, a pani doktor, która mnie badała powiedziała, ze jeśli nic się przez noc nie wydarzy, rano wypuszczą mnie do domu. Pięć lat temu o tej porze bałam się zasnąć, cicho modliłam się do Boga, żeby to dziwne krwawienie sprzed kilku godzin, ponownie się nie pojawiło i usilnie próbowałam odepchnąć od siebie myśl, że jednak coś może pójść nie tak, jak byśmy chcieli...
Dzisiaj, pięć lat później, jest spokój. Ja siedzę przed komputerem, Twój tata, pakuje dla Ciebie urodzinowe prezenty, Twoja starsza siostra, i młodszy brat śpią z Tobą w pokoju. Ty od tygodnia, gdzie tam, od trzech tygodni niecierpliwie czekasz na swoje święto i codziennie pytasz czy to już. Jutro rano, o 8.15 po raz kolejny będziemy przeżywać najszczęśliwszy dzień w naszym życiu - Twoje urodziny Córeczko.
P.S. A tak wspominaliśmy Twoje urodziny
3 lata temu
składamy najserdeczniejsze zyczenia Lenie - nasza kochana Iskierko wszystkiego najlepszego!!zdrówka, uśmiechu na twarzy i samych tylko pieknych dni :) no i oczywiście pieknych prezentów :)
OdpowiedzUsuńcałujemy, sciskamy mooocno
ciocia Agnieszka, wujek Darek oraz Iza, Mati i Adam
zdrówka Mała! i samych radości :) Julka z Miłoszem i rodzicami
OdpowiedzUsuńDziękujemy w imieniu Jubilatki :)
OdpowiedzUsuń