Mówi się, że dobre mamy mają klejące podłogi, brudne domy i szczęśliwe dzieci. Ja tam lubię czyste podłogi, wysprzątany dom i żeby dzieci były szczęśliwe. Ale prawda jest taka, ze czasami się nie da mieć wszystkiego. I trzeba spuścić z tonu. Nawet, gdy okoliczności są ważkie.
Nie upiekłam tortu. Moje dziecko skończyło dziś 8 lat, a ja musiałam odpuścić. Przepis schowałam na kolejne urodziny i po pracy poleciałam po hurtowe zakupy. Pizza, torcik i nieodzowny "szampon". Plus wino dla mamy i taty ;) Dziecię nie miało pysznego, zdrowego wypieku made by mamma. Przeżyło. Zdmuchnęło świeczki z kupnego wyrobu, popiło szamponem o smaku tropical, przegryzło pizzą (również kupną). I było szczęśliwe.
Dziś życzę Ci Córeczko żeby to szczęście, ta radość płynąca z Twojego wnętrza nigdy Cię nie opuszczała. I zdrowia Ci życzę. Żeby było przynajmniej takie, jak jest. A z tortem się zrehabilituję. Upiekę na imprezkę dla koleżanek. Mama.
16 grudnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sto lat i buziak od cioci i kuzynow z Gdanska
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana Lenko i radości...dużo radości❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń