- Lena, zjedz jeszcze trochę. Przecież lubisz te kluseczki.
- Nie lubię.
- No jak to nie lubisz. Lubisz, lubisz. Bo jak Ty nie zjesz, to mama Ci je zje. Raz, dwa...
- To zjedz.
Po tych słowach córka zniknęła pod stołem. I było po kolacji.
22 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz